Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Aktualnie przeglądasz: W obronie życia

Tutaj możesz przeglądać wybrany klip video.
Jeżeli jest to piosenka i autor wpisał dodatkowe informacje, znajdziesz je po prawej stronie.


  • W obronie życia przez Irydion



    • "W obronie życia"

      Znów krzyk jak cios przerwał ciszę i czas
      Zabrał kolejne życie wyrwane przez stal
      Krzyk ten był ostatnim, lecz nie usłyszał go nikt
      Bo kto sercem martwy ten i głuchy jak pień

      I śmiejesz się, a śmiech twój fałszywy jest
      I w drwinie chcesz ukryć niepokój serca
      Lecz pytasz czy wróci twój spokojny sen
      Bo wieczne rany pamięci wciąż jątrzy ten dzień

      Razem z katem w bieli jak kochanka zła
      Wypluwasz z siebie zwłoki - ja pluję ci w twarz
      "To nie jest morderstwo - to wolność" mówisz mi
      Za tobą tysiące omamionych świń

      Nie dla mnie wolność, która karmi się śmiercią
      Nie dla mnie w czas gwałtu tak wygodna bierność
      Nie dla mnie te słowa, co słodkie jak miód
      We wnętrzu swym kryją wydartej duszy ból

      Powiedz, że to będzie choć trochę mniej piękny dzień
      I że słońce choć na chwilę straci swój blask
      A niebo - tak niebo - czy ono będzie mniej błękitne
      Tylko dlatego, że ono dzisiaj nie miało szans?

      To nie będzie bolało, zresztą nie jesteś pierwsza,
      Tak, Twoje jest ciało - ale czyje jest życie?
      Tysiące powodów, miliony ludzkich spraw
      Każdy ma racje -- ono wciąż nie ma szans!

      Zabiera życie, kto nie daje życia
      A śmierć choć bezimienna wciąż pozostaje śmiercią
      Nie miarą prawa istnienia jest twój wybór
      Życie nie może być zwykłą pomyłką

      Więc powiedz, że wiatr ucichnie choć raz
      I staną rzeki choć na krótką chwilę
      A milczący przez wieki przydrożny głaz
      W proteście poruszy się choć milimetr

      I powiedz mi, że choć jeden ptak zamilknie
      I choć jedna łza zatrzyma ten świat
      I kiedyś, gdzieś powietrze drgnie modlitwą
      Za wszystkich których nie ma wśród nas

      A wiec nie podam ci dłoni gdy ogarnie cię ciemność
      Nie powiem wybaczam kiedy gwałcą niewinność
      I kiedy dla tłumów ułożą mój stos
      Płomienie przebije mój głos
      Morderców życia pod sąd!

      A więc powiedz mi Panie, że to mój obłęd czysty
      I że na tym świecie tylko ja tak mam
      I że nie ma wartości nienazwane życie
      I że takie jest prawo, że taki to czas

      A ja Ci odpowiem, że opuszczam przyłbicę
      I ostatnią swą kopią uderzę w ten świat
      Bo jeśli głupotą jest obrona życia
      Będę głupcem do ostatniego dnia.

Powrót do Rockowo


Ważne! Wszyskie klipy video zamieszczone tutaj, są klipami z YouTube, MyVideo lub z podobnych portali z klipami video. Prawa kopiowania należą do autora lub legalnego właściciela klipu video. Jeżeli umieszczanie klipu na prywatnych stronach jest zabronione, prosimy o powiadomienie nas załączając link do video