Cóż, witam wszystkich Nie wiem od czego powinnam zacząć tenże post... Toteż zacznę od początku.
Nazywam się Magdalena pochodzę z GŚ. Wiarę w Boga straciłam ok. jedenastego roku życia - nie jestem przekonana czy zwalanie winy na KRK jest w porządku, i czy byłoby to rzeczywiście prawdą - od tamtego czasu minęło dziewięć lat i zaczęłam spostrzegać niejako pustkę w moim życiu, nieustanny brak czegoś... W zeszłym roku, nie pamiętam jakim cudem, weszłam na forum protestanci.info – zaciekawiło mnie, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z protestantyzmem, czytając tamtejsze posty zaczęłam głębiej myśleć na temat Boga, stwierdziłam, że tak naprawdę przez te dziewięć lat usilnie oszukiwałam siebie samą, na temat Pana Boga, wmawiałam sobie, że nie istnieje... Nie pochodzę z religijnej rodziny, religia u mnie to formalność, toteż nikt nie reagował zbytnio, na moje... hmmm.... antyboskie manifesty. Jednakże powracając do wątku - dość długo czasu spędziłam na tamtym forum, zaczęłam powierzchownie zgłębiać co poniektóre doktryny protestanckie i najwięcej czasu poświęciłam właśnie ewangelikom, czy też jak kto woli luteranom. Ponieważ odzyskałam wiarę w Pana Boga, zwieńczeniem tej wiary, byłoby przystąpienie do kościoła, (do tego jeszcze długa, bardzo długa droga), a ponieważ ze wszystkich tych denominacji, najbardziej racjonalne i prawdomówne wydawały mi się nauczania luterańskie. Chciałabym w przyszłości stać się jedną z was, owieczką Chrystusa.
Pozdrawiam ciepło.