Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Christus Victor

Christus Victor

Postprzez Grzegorz » Śr sty 05, 2022 17:40

Z innego wątku, kopiuję tutaj, żeby nie robić offtopu.

Aleksander napisał(a):
Aleksander napisał(a):Chyba czynnikiem jest tu zmiana interpretacji Pisma Świętego jako całości. Pierwszym krokiem bywa przyjęcie przekonania że Pismo jest przedłużeniem Kościoła. Nie piszę oczywiście precyzyjnie. Kościół otrzymał Ewangelię bezpośrednio od Chrystusa. Stworzenie Porządku Kościoła (Order), episkopat i liturgia, powstały szybciej, niż przyjęcie kanonu Pisma. Więc mogę zrozumieć że niektórzy mogą odczuwać pragnienie dołączyć się do Tradycji, która dotyka samego Chrystusa. Ale, ale, co dalej, historycznie, na papierze to może brzmieć bardzo atrakcyjnie, jednak ludowa duchowość nigdzie się nie podziała, i raczej rośnie w siłę. Biskupi i księża wcale temu nie przystawiają się.

Sent from my IN2013 using Tapatalk
Skończyłem czytać książkę Gustafa Aulén'a, Christus Victor, która dosyć poważnie odświeżyła starą prawdę, i stwierdziłem, że chcę poprawić swoją odpowiedź. Myślę, że moi przyjaciele konwertowali do Kościoła Prawosławnego przede wszystkim nie z powodu odkrycia Tradycji, lecz odkrycia klasycznej doktryny Odkupienia i Zbawienia, które u Ojców Kościoła nierozerwalnie powiązane są z Wcieleniem, Krzyżem i Zmartwychwstaniem. A które w Łacińskiej Tradycji ( Anzelm)
nie tylko oddzieliły Wcielenie, ale przede wszystkim ubrały doktryny w szczególne jurydyczne terminy i pojęcia.
Bardzo gorąco polecam tą książkę. Nie tylko pomaga zrozumieć klasyczne rozumienie Odkupienia i Zbawienia, ale też fascynująco omawia wyjątkowy wpływ Lutra. Zarazem pokazuje błędy popełnione przez współpracowników Lutra (Melanchtona) oraz następne pokolenia ewangelików. Jest w niej bardzo ciekawy rozdział o pietystach.

Sent from my IN2013 using Tapatalk


Brzmi intrygująco. Czy mógłbyś rozwinąć o jakie błędy popełnione przez Melanchtona chodzi? Przypuszczam, że problemem jest m.in. słabe powiązanie usprawiedliwienia ze zmartwychwstaniem. Gdy Melanchton w Apologii omawia artykuł o usprawiedliwieniu to temat zmartwychwstania praktycznie się nie pojawia.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Christus Victor

Postprzez Aleksander » Śr sty 05, 2022 19:14

Aulèn szczególnie dużo miejsca poświęca Ireneuszowi, aby wyjaśnić motyw Odkupienia. Człowiek został zwiedziony przez Szatana przez co został zniewolony przez grzech, śmierć. Czyli grzech, śmierć i Szatan mają władzę nad człowiekiem. Tragedia ta ma swoje następstwa, nie tylko czyni grzech, śmierć i Szatana wrogami człowieka, ale i samego człowieka wrogiem przeciwko Bogu. Oczywiście nie ma wśród Ojców jednolitego stanowiska jaka jest to władza. Bóg pełny miłości wykazuje się dostojeństwem "sprawiedliwego dżentelmena" i wciela się w człowieka, aby w ciele pojednać się z ludzkością i pokonać wszystkich wrogów i wyzwolić ludzkość. Zatem Odkupienie ma swój początek we Wcieleniu.
Łacińskie podejście zaczyna się z innej perspektywy. Świat został stworzony według określonego Porządku. Ten Porządek został zburzony. Tutaj pojawia się dwu częściowy argument Anzelma. Bóg oczekuje/domaga się (bo jest sprawiedliwy) przywrócenia porządku. Po drugie, godność ludzka aby pozostać takową wymaga, aby zaspokojenie Bożego wymagania zostało dokonano przez samego człowieka. Oczywiście jedynym takim człowiekiem może być Bóg-człowiek, Jezus Chrystus. Zatem pojawił się Łaciński jurydyczny język teologiczny: zaspokoić sprawiedliwe wymagania sprawiedliwymi zasługami. Człowiek zaś doświadcza Odkupienia poprzez:pokuta (penance) oraz transfer zasług Chrystusa(merit) do zasług pokutującego. W Łacińskim opisie Inkarnacja i Odkupienie nie są już tak ze sobą powiązane.
No więc gdzie w tym wszystkim jest Luter. Zdaniem Auléna Luter powrócił do klasycznych Ojców i motywu zniewolenia człowieka przez grzech, śmierć i Szatana, ale też dodał jeszcze dwóch wrogów : Zakon i gniew Boży. Tych ostatnich brakowało u Ojców. Zarazem język Lutra ciągle i kolorystycznie kręci się wokół motywu Zwycięstwa Jezusa nad wrogami i panami ludzkości. Przepraszam cytat po angielsku: "that we firmly believe that Christ, the Son of God, stood for us and took all our sins upon His neck, and is the eternal satisfaction for our sins, and made atonement for us to God the Father; he that believes this has a place also in this sacrament (Holy Communion), and neither the devil, hell, nor sin can harm him. Wherefore? Because God is his defence and his helper, and if I thus have believed, therefore I know surely that God fights for me, in spite of the devil, death, hell, and sin, which would harm me; this is the great inestimable treasure which is given to us in Christ." -Luther's Works, X., iii., p.49; Bring, p.186

Co się tyczy współpracowników Lutra i tego, że oni sami nie pochwycili Lutrowej perspektywy. Cytat (moje tłumaczenie): "Tragedią w debacie o usprawiedliwieniu między Osianderem z jednej strony a Melanchtonem, Mörlinem i innymi z drugiej było to, że obie strony mogły twierdzić, że odwołują się do Lutra, ale żadna ze stron nie pojmowała niczego podobnego do jego poglądów. Można słusznie powiedzieć, że Melanchton wiernie utrzymywał centralną ideę Reformacji, łaskawe przyjęcie przez Boga grzesznego człowieka; ale nie zachował tej idei w stanie nienaruszonym, a jedynie za cenę jej włączenia do sztywnego legalistycznego schematu i utraty znacznej części jej pierwotnego bogactwa. Rezultatem było dziwne skojarzenie anty-moralizującej doktryny sola gratia z legalistycznym poglądem na stosunek człowieka do Boga, który w rezultacie stał się typowy dla ortodoksji protestanckiej."

Podsumowując, kluczowym tekstem Auléna na potwierdzenie jego tez dotyczących Lutrowego powrotu do klasyków jest cytat z Małego Katechizmu: "Wierzę, że Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg, z Ojca w wieczności zrodzony i zarazem prawdziwy człowiek, z Marii Panny narodzony, jest moim Panem, który mnie zgubionego i potępionego człowieka wybawił, odkupił i pozyskał od wszelkiego grzechu, od śmierci i władzy szatana, nie złotem, ani srebrem, ale krwią swoją świętą i drogą i niewinną męką swoją i śmiercią, abym był Jego własnością, w Jego królestwie żył, pod Nim i Jemu służył w wiecznej sprawiedliwości, niewinności i szczęśliwości, tak jak On zmartwychwstał, żyje i króluje na wieki. To jest istotną prawdą!"

Ok. Wcale nie twierdzę, że dobrze to wszystko zrozumiałem i wyjaśniałem, ale gorąco zachęcam do książki i waszych opinii.

Sent from my IN2013 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Christus Victor

Postprzez Herb » Pt sty 07, 2022 16:04

Zanosi się na interesujaca dyskusje – czasem tu jeszcze zagladam. Jako katolik juz nie chcialem się wtracac, tu jednak skusilem się dorzucic swoich piec groszy. Moze mi wybaczycie. Ksiazke „Christus Victor” niestety znam tylko z podsumowania w Wikipedii: Christus Victor – Wikipedia, wolna encyklopedia . Ale wydaje mi się, ze tam sprawa jest dość klarownie wytlumaczona.
Aleksander pisze: „Indywidualne doświadczenie religijne jest szczególnie przeżywane czy to na początku osobistej drogi wiary, czy to w wieku młodym. Zazwyczaj w późniejszym okresie pojawia się pytanie o korzenie, tradycje, przynależność do czegoś co ma historyczną ciągłość i itd. Z tego powodu obserwujemy ogrom konwersji do KRK i Prawosławia na Zachodzie.” Oraz: „Nie chcę nikogo krytykować ani oceniać, bo nie mnie to czynić, ale zastanawia mnie to że ktoś decyduje się na konwersję do Kościoła prawosławnego, czy tym bardziej katolickiego.” „Pierwszym krokiem bywa przyjęcie przekonania że Pismo jest przedłużeniem Kościoła. (…) Więc mogę zrozumieć że niektórzy mogą odczuwać pragnienie dołączyć się do Tradycji, która dotyka samego Chrystusa. Ale, ale, co dalej, historycznie, na papierze to może brzmieć bardzo atrakcyjnie, jednak ludowa duchowość nigdzie się nie podziała [chyba „poddała”?], i raczej rośnie w siłę. Biskupi i księża wcale temu nie przystawiają się.” A potem: „Myślę, że moi przyjaciele konwertowali do Kościoła Prawosławnego przede wszystkim nie z powodu odkrycia Tradycji, lecz odkrycia klasycznej doktryny Odkupienia i Zbawienia, które u Ojców Kościoła nierozerwalnie powiązane są z Wcieleniem, Krzyżem i Zmartwychwstaniem. A które w Łacińskiej Tradycji (Anzelm) nie tylko oddzieliły Wcielenie, ale przede wszystkim ubrały doktryny w szczególne jurydyczne terminy i pojęcia.”
Anselm postuluje Zadoscuczynienia Sprawiedliwosci Ojca, ale nie chodzi o satyskacjonowanie feudalnego pana, którego „honor” został obrazony. Z takiego jurydycznego pojmowania wynikaja potem kolejne dylematy, które musialy w koncu wybuchnac doprowadzac do reformacji protestanckiej - ale i tam nie zostaly rozwiazane. Aleksander pisze o „błędach popełnionych przez współpracowników Lutra (Melanchtona) oraz następne pokolenia ewangelików”. Tak doszlo do popularnej dziś liberalnej praktyki „taniej Laski” (zob. Bonhoeffer). Luter przez cale życie szukal ratunku przed gniewem Bozym, zadowalajac się niestety nominalna tylko Laska. Ale bez Bialej Szaty nikt nie wejdzie do Krolestwa. Bog się nie zmieni, zawsze pozostaje On sprawiedliwy. Dzielo odkupienia podejmuje nie jako ”dzentelmen” (co za sformulowanie!), lecz z wewnetrznej potrzeby sharmonizowania Sprawiedliwosci z Milosierdziem. Przeciez Syn Bozy wcielil sie z potrzeby samego serca Bozego, którego grzech czlowieka nie tyle „obraza” co raczej zasmuca, czyli z czystego milosierdzia (hebrajskie „rachamim”), na pewno nie w opozycji do „gniewnego” Ojca, bo Bog caly czas pozostaje ten sam, to nie On potrzebuje usprawiedliwienia! Lacznosc wewnatrz Trojcy Swietej nigdy nie jest naruszona. Oczywiscie Wcielenie jest nierozdzielnie zwiazane z Misterium Krzyza. Odkupienia nie da się rozdzielic od Bozego Narodzenia (Wcielenia odwiecznego Syna Bozego). Za podkreslenie tego mozemy byc wdzieczni prawoslawnym (ktorzy dzis obchodza Boze Narodzenie).
Tak, trzeba wrocic do Ojcow Kosciola. Jednak nie nalezy wylac dziecko z kapiela (wraz z przesadnym jurydyzmem Anzelma). Inaczej dojdziemy do takich wnioskow, które cytuje z Christus Victor - Wikipedia :
„The Mennonite theologian J. Denny Weaver, in his book The Nonviolent Atonement and again recently in his essay The Nonviolent Atonement: Human Violence, Discipleship and God, traces the further development of the Christus Victor theory (or as he calls it "Narrative Christus Victor") into the Liberation Theology of South America, as well as Feminist and Black Theologies of Liberation.”
Herb
 
Posty: 147
Dołączył(a): Cz cze 07, 2018 18:39
wyznanie: Una Sancta Catholica...
  

Re: Christus Victor

Postprzez Aleksander » Pt sty 07, 2022 23:19

Wcale nie usprawiedliwiam konwersji, nawet moich przyjaciół, do KP czy KRK. Raczej staram się zrozumieć. Nie przestałem studiować nauk Ojców Kościoła. Zarazem z dumą dzielę się odkryciami ortodoksyjnych luterańskich teologów o wyjątkowej teologii Lutra, która jest dla mnie wciąż ogromnym zachęceniem i powodem pozostawania ewangelikiem.

Sent from my IN2013 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Christus Victor

Postprzez Herb » So sty 08, 2022 08:51

"W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy." (1 J 4, 9-10)
Herb
 
Posty: 147
Dołączył(a): Cz cze 07, 2018 18:39
wyznanie: Una Sancta Catholica...
  

Re: Christus Victor

Postprzez Aleksander » So sty 08, 2022 13:06

Herb napisał(a):"W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy." (1 J 4, 9-10)
Amen!

Sent from my IN2013 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Christus Victor

Postprzez karneol » So sty 08, 2022 20:26

Trochę na marginesie tej dyskusji, chciałbym dodać, że interpretacja Aulena teologii Lutra nie jest powszechnie uznawana. Np. przez Paula Althausa, jednego z największych znawców teologii Marcina Lutra. W swej klasycznej pracy "Teologia Marcina Lutra" (wyd. amerykańskie z 1966 roku, reprint z 2009r.) na str. 218 - 220 omawia on podejście szwedzkiego teologa i stwierdza, że :

" interpretacja Lutra u Aulena nie ma podstaw źródłowych. Twierdzenie, że Luter daje podstawę dla "klasycznego" typu pojednania nie jest prawdziwe. Luter kładł nacisk gdzie indziej. Luter lubił opisywać [zbawcze] dzieło Chrystusa jako walkę z demonicznymi siłami. ... Ale trzeba podkreślić, że te moce, z którymi walczył Chrystus, mają swą potęgę i władzę tylko poprzez Boży gniew. Są one narzędziami Boga wobec grzesznika. Luter mówi, że szatan "ma Boży gniew, którego się lękamy, po swojej stronie". ... Ta ich władza ma swe źródło tylko w Bożym gniewie i trwa dopóki, dopóty ten gniew nie ustanie. A jednocześnie są te moce przeciwnikami Boga. ... Luter widzi też w zakonie dialektycznie zarówno przeciwnika Boga, jak też i narzędzie wykonujące Bożą wolę, Jego gniew i sąd. ... Luter, omawiając dzieło Chrystusa, przedstawia je raczej w relacji do Bożego gniewu i stąd do naszej winy, niż w jego relacji do demonicznych mocy. Satysfakcja, jakiej domaga się Boża sprawiedliwość jest decydującym i głównym czynnikiem w zbawczym dziele Chrystusa, szczególnie jego śmierci. Wszystko inne zależy od tej satysfakcji, włączając w to zniszczenie sily i władzy demonicznych mocy. Nie można twierdzić, że u Lutra decydujące jest wyobrażenie o walce i zwycięstwie Chrystusa nad mocami złego i myśl o satysfakcji i ustaniu Bożego gniewu nie oddaje postawy Lutra a jest tylko formą pytania kierowanego do Lutra przez jego oponentów."

P. Althaus stwierdza też że Luter często używał wyrażenia : "Chrystus za nas zapłacił" i ta myśl często pojawia się w jego pieśniach.
karneol
 
Posty: 80
Dołączył(a): Śr lip 04, 2012 19:00
wyznanie: luterańskie
  

Re: Christus Victor

Postprzez Aleksander » So sty 08, 2022 21:55

Przetłumaczyłem trochę dłuższy fragment książki, tak aby autor sam mógł się obronić.

“Po trzecie, i przede wszystkim, dramatyczny pogląd na dzieło Chrystusa pozostaje w organicznej relacji z całością jego poglądu teologicznego.

W Małym Katechizmie kluczowe słowa opisujące dzieło Chrystusa brzmią następująco: „który mnie zagubionego i potępionego człowieka wybawił, odkupił i pozyskał od wszelkiego grzechu, od śmierci i władzy szatan”. Dziwna jest refleksja nad niezliczonymi próbami, jakie podejmowano przez minione stulecia, aby przekręcić te słowa, aby odczytać w nich łacińską doktrynę o Zadośćuczynieniu. Albowiem jest jasne jak światło dzienne, że idea, którą ucieleśniają, jest identyczna z ideą Ojców; trzej wspomniani tu wrogowie to tylko znane trio wczesnego kościoła: grzech, śmierć i diabeł. Nie może być przypadkiem, że Luter wyraża się w ten sposób; wiemy bowiem, z jaką niezwykłą starannością ważył każde słowo w Małym Katechizmie. Wszelkie wątpliwości, które pozostają, są rozwiane przez Duży Katechizm. W chrystologicznej części Credo Luter mówi, że cała Ewangelia oznacza, że ​​musimy uchwycić tę część Credo jako tę, na której opiera się całe nasze zbawienie. Cały ciężar spoczywa, mówi, na słowie Pan: Chrystus jako nasz Pan. „Co to znaczy "stać się Panem"? Znaczy to, że mnie wybawił od grzechu, szatana, śmierci i od wszelkiego złego. Albowiem przedtem nie miałem żadnego pana ani króla, lecz byłem pod władzą szatana, skazany na śmierć, uwikłany w grzech i ślepotę…Tak przepędzeni zostali wszyscy owi ciemięzcy i więzienni dozorcy, a na ich miejsce wstąpił Jezus Chrystus, Pan życia, sprawiedliwości, wszystkiego dobrego i zbawienia i wyrwał nas biednych, zgubionych ludzi z paszczy piekła, pozyskał, uwolnił i przywrócił do łaskawości i łaski Ojca oraz wziął pod swoją ochronę i obronę jako własność swoją, aby nami rządzić swoją sprawiedliwością, mądrością, mocą, życiem i błogosławieństwem. Niechże tedy takie będzie streszczenie tego artykułu, iż słowo "Pan" znaczy po prostu Zbawiciel, czyli Ten, który nas przywiódł od szatana do Boga, z śmierci do życia, z grzechu do sprawiedliwości, i w tym utrzymuje”.
Co więcej, najbardziej pouczające jest to, że najpotężniejsze i najbardziej charakterystyczne hymny Lutra opierają się na tym samym temacie, takie jak Nun freut euch lieben Christen gmein i Ein feste Burg.

Przytoczę jeszcze jeden typowy fragment; być może jest to fragment, który ze wszystkich innych najdokładniej przedstawia centralne punkty, na których opiera się cała nauka Lutra. Został on zaczerpnięty z dłuższego komentarza do Galatów: „Tak więc przekleństwo, którym jest gniew Boży przeciwko całemu światu, walczyło z błogosławieństwem, czyli z odwieczną łaską i miłosierdziem Boga w Chrystusie. Przekleństwo walczy z błogosławieństwem i pokonałoby je, a nawet całkiem zniszczyło, ale nie może. Bo błogosławieństwo jest boskie i wieczne, dlatego przekleństwo musi ustąpić. Bo gdyby błogosławieństwo w Chrystusie mogło ustąpić, sam Bóg zostałby pokonany. Ale to jest niemożliwe. Chrystus, który jest Bożą mocą, sprawiedliwością, błogosławieństwem, łaską i życiem, zwycięża i usuwa te potwory, grzech, śmierć i przekleństwo”. (Tutaj cytuje Kol. II. 15: „Po rozbrojeniu Zwierzchności i Władz, jawnie wystawił [je] na widowisko, powiódłszy je dzięki Niemu w triumfie”.) „Kiedy więc patrzysz na tę osobę, widzisz grzech, śmierć, gniew Boży, piekło, diabła i wszelkie zło zwyciężone i martwe.O ile więc Chrystus z łaski Swojej rządzi w sercach wiernych, nie ma już grzechu, śmierci i przekleństwa, ale gdzie Chrystusa nie ma, wszystkie one pozostają. Tym więc, którzy wierzą, nie brakuje już pożytku z nich wypływających, ani zwycięstwa. Albowiem naszym zwycięstwem, jak mówi Jan, jest nasza wiara. Jest to podstawowy artykuł nauki chrześcijańskiej, który w przeszłości sofiści ukrywali w ciemności i co fanatycy teraz zaciemniają. I tutaj widzisz, jak konieczne jest wierzyć i wyznawać artykuł o Bóstwie Chrystusa. Kiedy Ariusz temu zaprzeczył, musiał również zaprzeczyć articulum redemptionis. Bo sam musi przezwyciężyć grzech świata, śmierć, przekleństwo, i gniew Boży, to nie jest dzieło jakiejkolwiek stworzonej istoty, ale wszechmocnego Pana Boga. Dlatego Ten, który sam z siebie je zwyciężył, musi faktycznie w swojej naturze być Bogiem. Bo przeciwko tym tak potężnym mocom, grzechowi, śmierci i przekleństwu, które same z siebie panują nad światem i całym stworzeniem, musi pojawić się inna, wyższa moc, którą może być nikt inny jak Bóg. Zniszczenie grzechu, zgładzenie śmierci, zniesienie przekleństwa z Siebie, nadanie sprawiedliwości, oświecenie życia i udzielenie błogosławieństwa: unicestwienie pierwszego i stworzenie drugiego: to jest wyłącznie dzieło Bożej wszechmocy. Ale kiedy Pismo przypisuje to wszystko Chrystusowi, to On sam jest Życiem, Sprawiedliwością i Błogosławieństwem, to znaczy w swojej naturze i istocie jest Bogiem. Dlatego ci, którzy zaprzeczają Bóstwu Chrystusa, tracą całe chrześcijaństwo i stają się zwykłymi poganami i (…). Dlatego artykuł o usprawiedliwieniu musi, jak ciągle powtarzam, być dokładnie zrozumiany. Ponieważ w tym zawarte są wszystkie inne artykuły naszej wiary, a jeśli to pozostanie nienaruszone, to wszystkie inne pozostaną nienaruszone. Kiedy zatem uczymy, że ludzie są usprawiedliwieni przez Chrystusa, a Chrystus jest zwycięzcą grzechu, śmierci i wiecznego przekleństwa, to jednocześnie świadczymy, że jest On w swojej naturze Bogiem”.

Słowa te można potraktować jako tekst na którym opiera się cała interpretacja istoty teologii luterańskiej.” - Gustaf Aulen, Christus Victor, str.104-107


Sent from my IN2013 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Christus Victor

Postprzez Herb » N sty 09, 2022 10:28

karneol napisał(a):Luter lubił opisywać [zbawcze] dzieło Chrystusa jako walkę z demonicznymi siłami. ... Ale trzeba podkreślić, że te moce, z którymi walczył Chrystus, mają swą potęgę i władzę tylko poprzez Boży gniew. Są one narzędziami Boga wobec grzesznika. Luter mówi, że szatan "ma Boży gniew, którego się lękamy, po swojej stronie". ... Ta ich władza ma swe źródło tylko w Bożym gniewie i trwa dopóki, dopóty ten gniew nie ustanie.

Powiazanie szatana z Bozym gniewem moglo doprowadzic do blednej konkluzji, tak chetnie cytowanej przez ks. Guza: "Podsumowując, Bóg nie może być Bogiem, on musi najpierw (w oczach przewrotnego rozumu) stać się diabłem.” No wlasnie, tylko w oczach przewrotnego rozumu! Bo Bog nie musi SIEBIE usprawiedliwiac, On jest caly czas ten sam (w Trojcy Swietej). Jest milosierny i sprawiedliwy jednoczesnie. Z przelewajacej sie obfitosci swojej milosci do czlowieka (stworzonego na Jego obraz i podobienstwo!) SAM zaplacil za nasze odkupienie, czyniac zadosc swojej sprawiedliwosci. Koncepcja Okupu i koncepcja Satysfakcji wcale nie musza sie nawzajem wykluczac - sa to dwa spojrzezenia na ten sam fakt naszego zbawienia. Nauka Kosciola jest spojna, mimo ze rozni Ojcowie Kosciola patrzyli na to kazdej ze swojej perspektywy. Powinnismy zglebiac przede wszystkim ich nauke o Trojcy Swietej, ktora dzis jakos poszla w zapomnienie.
Pokonujac strach przed Bozym gniewem, Luter niestety rozumial laske jedynie "nominalnie", tzn. nie ontologicznie jako nowe narodzenie, w ktorym czlowiek doznajac milosierdzia Bozego wcale nie przestaje sie liczyc z Jego sprawiedliwoscia. "Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie." (Jak 1, 17). Dla Lutra to byla tylko "slomiana epistola". Niestety skutki tego widac sczegolnie dzis. Ale: "Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. Co człowiek sieje, to i żąć będzie." (Gal 6, 7-8). "Dążcie do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana!" (Hebr 12, 14). "W całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. Jeżeli bowiem Ojcem nazywacie Tego, który bez względu na osoby sądzi według uczynków każdego, to w bojaźni spędzajcie czas swojego pobytu na obczyźnie." (1 P 1, 15-17).
Herb
 
Posty: 147
Dołączył(a): Cz cze 07, 2018 18:39
wyznanie: Una Sancta Catholica...
  

Re: Christus Victor

Postprzez Aleksander » N sty 09, 2022 17:48

Herb napisał(a):
karneol napisał(a):Pokonujac strach przed Bozym gniewem, Luter niestety rozumial laske jedynie "nominalnie", tzn. nie ontologicznie jako nowe narodzenie, w ktorym czlowiek doznajac milosierdzia Bozego wcale nie przestaje sie liczyc z Jego sprawiedliwoscia. "Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie." (Jak 1, 17). Dla Lutra to byla tylko "slomiana epistola".

Nie mogę znaleźć tekstów Lutra odnośnie powiązania woli Bożej, Jego miłości i sprawiedliwości, a wykorzystaniem diabła, więc pominę ten wątek.

Chcę zaś wstawić kilka cytatów z Przedmowy Lutra do jego własnego komentarza listu Ap. Pawła do Rzymian. Moim celem jest pokazać, że krytyka Lutra odnosząca się do tego, że nie pojmuje nawrócenia w kategoriach ontologicznych jest naprawdę naciągnięta. Tak, być może jest różnica w tym jak rozumiemy owe "ontologiczne odrodzenie", ale będzie to się odnosić do naszych wstępnych założeń filozoficznych. Zatem:
"...tak samo niewiara jest jedyną przyczyną grzechu; wywyższa ciało i wzbudza pragnienie czynienia uczynków, które są wyraźnie złe, jak miało to miejsce w przypadku Adama i Ewy w ogrodzie Eden, Księga Rodzaju 3 [:6]."

"Dlatego Chrystus wyróżnił niewiarę i nazwał ją grzechem. W Jana 16 [:8 n.]"


"Słowa ŁASKA i DAR różnią się o tyle, że prawdziwym znaczeniem łaski jest dobroć lub zaszczyt, jaką Bóg okazuje nam z własnego wyboru i przez którą pragnie dać nam Chrystusa i wylać na nas Ducha Świętego i Jego błogosławieństwa. Paweł wyjaśnia to wyraźnie w rozdziale 5 (15 i n.), kiedy mówi o łasce i zaszczycie (favor) Chrystusa i tym podobnych. Niemniej jednak zarówno dary, jak i duch muszą być przez nas codziennie przyjmowane; chociaż nawet wtedy będą niekompletne; bo stare pragnienia i grzechy wciąż w nas trwają i zwalczają ducha, jak mówi Paweł w Rzymian 7 [:14-23] i Galacjan 5 [:17 n.]"


"Ten punkt widzenia pomoże ci zrozumieć rozdział 7 [:9 n.], w którym Paweł przedstawia siebie jako grzesznika; a jednak w rozdziale 8 [:1] stwierdza, że ​​nie ma żadnego oskarżenia przeciwko tym, którzy są „w Chrystusie”, z powodu ducha i (wciąż niekompletnych) darów. O ile nasze ciało nie zostało jeszcze zabite, nadal jesteśmy grzesznikami. Niemniej jednak, o ile wierzymy w Chrystusa i zaczynamy otrzymywać ducha, Bóg okazuje nam łaskę i dobrą wolę. Czyni to do tego stopnia, że ​​nie zwraca uwagi na nasze pozostałe grzechy i nie osądza ich; raczej postępuje z nami zgodnie z wiarą, którą mamy w Chrystusie, dopóki grzech nie zostanie zabity."


"Jednak czynna wiara jest czymś, co sprawia w nas sam Bóg."


Wiara jest żywą i niezachwianą ufnością, wiarą w łaskę Bożą tak pewną,... Ten rodzaj zaufania do Bożej łaski, tego rodzaju poznanie (knowledge) jej sprawia, że ​​jesteśmy radośni, pełni ducha i gorliwi w naszych relacjach z Bogiem i z całą ludzkością. To właśnie Duch Święty działa przez wiarę. Dlatego człowiek wiary, nie popychany, z własnej woli i chętnie stara się czynić dobro wszystkim, służyć wszystkim, cierpieć wszelkiego rodzaju trudy ze względu na miłość i chwałę Boga, który okazał mu taką łaskę. Rzeczywiście, niemożliwe jest oddzielenie uczynków od wiary, tak jak niemożliwe jest oddzielenie ciepła i światła od ognia."

Myślę, że fragmenty dosyć mocno wyrażają pogląd że wiara jest rzeczywistością, partycypacją Chrystusa w nas, a nas w Chrystusie. Jest to wyraz klasycznej myśli Ojców Kościoła o tym, że chrześcijanin nosi Boga w sobie. Chrystus i wiara są jak gdyby synonimami tej samej rzeczywistości. To jest właśnie dar Boży dla nas, Chrystus/wiara/usprawiedliwienie/odrodzenie/Nowe Stworzenie. Nie ma w tym też, Lacińskiego (być może Tomistycznego) automatyzmu. Musimy przyjmować wiarę codziennie, jak pokarm, dlatego że ciało wciąż żyje, a więc żyje grzech w nas.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Następna strona

Powrót do Idee Luteranizmu

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

cron