przez Jacek » Śr paź 19, 2011 19:38
Jest w tym racja. Kiedys rozmawialem z polskim wyzawca islamu, ktory odszedl z KrK. Spytalem sie go dlaczego tak postapiles ? -odpowiedzial, ze tez glownie, nie mogl zrozumiec roli posrednikow w modlitwie. Spytal sie poraz ostatni swojego proboszcza. Czy Pan Bog jest na emeryturze ? Czy zatrudnia sekretarki i sekretarzy ? Czy jest dyrektorem wielkiej korporacji, gdzie bezposrednio nie mozna z nim rozmawiac ? Oniemialy proboszcz z wrazenia, buchnal smiechem, odwrocil sie i odszedl. A wiec widzimy na podstawie tego zdarzenia ze nawet duchowni KrK nie widza logiki w tym temacie. Jest to wina zamierzchlych pokolen, ktore przedstawialo samego BOGA-OJCA, jako srogiego, nieprzystepnego, bezwglednego, ktorego serce moze wzroszyc posrednik, a juz najbardziej moze szybko dotrzec do Jego serca kobieta i matka Jego syna czyli Sw. Maria