Próby Zjednoczeniowe Luteranizmu na Swiecie

[Jacek]

Jeśli ktoś z Was, będzie miał mozliwosc odwiedzenia bibliotek wydziałow teologicznych uniwersytetow w Uppsali, oraz Lund, to moze tam znalezc oryginalne dokumenty przygotowane przez międzynarodową komisję luteranską w sprawie zjednoczenia koscolow luteranskich w jeden niepodzielny organizm. Pierwsza proba została podjęta na przelomie lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Projekt zakladal, połaczenie wszystkich kosciolow luteranskich na swiecie w jeden kosciol. Proponowana siedziba władz miała być w Szwecji: Lund lub Uppsala. Z kazdego kraju, z tzw. koscioła krajowego mieli byC oddelegowani przedstawiciele duchowienstwa, oraz swieckich do generalnego synodu. Na czele synodu miał stanąc podobnie jak aktualnie w Szwecji, wybieralny na pięc lat arcybiskup koscioła, ktory był by wybierany z kazdego kraju, i stał by na czele wladz koscioła. Niestety problem rozbijał sie o Niemcy a dokladnie o pruskich nacjonalistow, a pozniej nazistow, ktorzy nie chcieli słyszec o wspolnym kosciele wraz z przedstawicielami krajow słowianskich, frankofonskich. a na dodatek z kolorowych luteran z krajow afrykanskich, i azjatyckich. Druga proba miła nastapic po wojnie. Lecz ogolna niechęc do Niemcow po wojnie , a także aktywne poparcie Niemieckiego Koscioła Luteranskiego dla Nazizmu i Hitlera, zniweczyła projekt. Nie mozna było pominąc Niemcow ze wzgłędu ze stanowili olbrzymi odsetek luteran na swiecie. Dodatkowo także wystapily problemy natury dogmatycznej. Częsc kosciolow nie chciało w swych szeregach tzw. kosciołow unijnych; luteransko-refomowanych.

[Agnes]

A czy teraz zanosi się na jakąś trzecią próbę?

[Jacek]

Niestety Agnes, narazie są to głosy pojedyncze. Zaden z kosciolow obecnie nie wystąpił z taką inicjatywa. Do tego doszedł jeszcze problem z kosciolami liberalnymi, ktore stoją w konflikcie z kosciolami konserwatywnymi i vice versa. Moze w przyszlosci to nastąpi. Boje się jednak ze rozbujały indywidualizm niektorych kosciolow, i takze pęd za władzą narazie nie pozwoli na taką akcję. To są paradoksy protestantyzmu, polegające na łaczeniu się z innymi wyznaniami, zamiast łączyc się we własnych szeregach, i to jest tragiczne.

[Wojtek]

Zupełnie nie widzę potrzeby administracyjnej jedności kościołów luterańskich. Luter zresztą też jej nie widział.

[Jacek]

Masz rację , ja tez niewidzę potrzeby ekumenizmu, bratania się z KER i innymi wyznaniami, bo jest to niepotrzebne i szkodliwe. Jasne- lepiej się łaczyć z obcymi jak ze swoimi. To tak jak w polskiej rodzinie, gdzie czasami z obcymi tworzą jednosc w postaci zazyłej przyjazni, a zresztą rodziny zyjemy na bakier. Niestety mamy odmienne poglądy. I oczywiscie nie przeszkadza brać kase od bogatych kosciołow , zeby w diasporze przetrwac.

[Tomasz]

Jak mówią - "każdy kij ma dwa końce" - również w tym przypadku. Np. zcentralizowane struktury KRK są mocno krytykowane, jednak jak widzimy w praktyce - również rozbicie kościołów luterańskich niczemu dobremu nie służy. Idea stworzenia jednego niepodzielnego Kościoła Chrześcijańskiego tradycji luterańskiej jest bardzo dobra, jednak niestety dziś nie ma już zwolenników i obawiam się, że pozostaje jedynie utopią.
Jacek ma tutaj rację - szukamy wszelakich kontaktów ekumenicznych, bratamy się z kościołami o innych konfesji, a za mało podejmujemy działań na rzecz jednoczenia się luteran.
I nie chodzi tutaj o jedność administracyjną, ale bardziej o jedność w nauce. Jeżeli "każdy sobie rzepkę skrobie" - to skutki tego mamy takie jak widzimy. Natomiast jak słyszę wypowiedzi (zwykle osób o liberalnych poglądach) o pięknie w różnorodności to robi mi się mdło.
Owszem - różnorodność może być jak najbardziej, ale nie w nauce i głoszeniu Ewangelii.

[Jacek]

No własnie- KEA zerwał kontakty robocze z SELK, ale za to zaciska mocno wspolprace z liberalnym KER, Czasmi zeby to zrozumiec musialbym walnąc dwie setki bez zakąski,bo nie widzę ligiki. Tomek polewaj po małym.

[Tomasz]

Jacku - mamy post. Więcej powściągliwości

[Wojtek]

Czym innym braterstwo, a czym innym administracyjna jedność.

No i braterstwo z innymi protestanckimi, a zwłaszcza ewangelickimi kościołami nie wyklucza ścisłej współpracy z LCMS czy SELK. (Nie)Stety w Polsce jesteśmy jedynym kościołem luterańskim, a z tymi zagranicznymi dogadać się trudno.

Zwłaszcza, że wymienione wyżej a już zwłaszcza WELS mają nieco lefebryjskie podejście do ekumenizmu.

[Jacek]

Wojtek- Czysty rachunek ekonomiczny. Przyladowo; Jesli dana wspolnota topnieje w zastraszającym tempie, dany kosciol się kurczy, ale jednakowosz zalezy nam na utrzymaniu pomimo wszystko danego wyznania na danym terenie, to jakie jest wyjscie ? . Jesli parafie topnieją co dalej ? Jest zawsze wyjscie, a mianowicie; Będziesz zmuszony wejsc w struktury silnego koscioła zagranica,ktory posiada spore zasoby finansowe. Wtedy upadający kosciol tworzy cos na zasadzie jednej diecezji misyjnej, podlegającej pod wladze zagranica. Ale wtedy jest szansa na przetrwanie w kryzysie szczątkowego kosciola i wyznania w danym kraju. Jest to moze czarny scenariusz ale i tak nalezy go przewidziec w kazdej sytuacji. Dlatego ta jednosc jest potrzebna w przypadku topniejącej diaspory. Niema innego wyjscia. Przyklejanie się do innego wyznania i tworzenie dziwnych sojuszy nie nawiele się zda.