Sw. Maria w oczach Ks.Dr. M. Lutra

[Jacek]

Otrzymalem dzisiaj ciekawy mail od Ks, Rafala Bukowieckiego z parafii Augsburskiej w Czeskim Cieszynie, a poswiecony czci oddawanej Sw. Marii Matce Jezusa przez Reformatora. Ks. Dr. Marcin Luter wielka czcia oodawal czesc Matce Bozej, do koca zycia w modlitwie odmawial Zdrowas Mario, Zreszta poswiecil Magnificat ku Jej czci. Jak kiedys wspomnialem w kosciolach luteranskich Skandynawii, widnieja obrazy Sw. Marii, na glownych oltarzach. W niektorych kosciolach staroluteranskich na swiecie obchodzi sie swieta Maryjne. Ale zawsze nalezy pamietac ze w modlitwach na pierwszym miejscu zwracamy sie do BOGA.

[Elżbieta]

Mi się wydaje, że modlić się możemy tylko i wyłącznie do Boga, a za Marię matkę Jezusa możemy jedynie dziękować

[Tomasz]

Oddawanie czci a modlitwa to dwie różne rzeczy. Oczywiście, że powinniśmy oddawać cześć Marii - Matki Naszego Pana, ale nie cześć należną Bogu. W modlitwie możemy zwracać się tylko do Boga.

Natomiast święta maryjne istotnie są obchodzone w kościołach luterańskich.

Te tematy poruszaliśmy już w wątku Mariologia.

[Jonah]

Otaczanie kultem Marii, Matki Jezusa, czy innych świętych, jest odstępstwem od ewangelickich zasad „soli Deo gloria” i „solus Christus”. Oczywiście, czym innym jest kult a czym innym szacunek. Wolę mówić właśnie o szacunku a nie o czci. Bowiem w teologii rzymskokatolickiej i prawosławnej istnieje odróżnienie: latria - kult ofiarowany Bogu, i dulia – jako cześć oddawana świętym, relikwiom i obrazom. Dla mnie to odróżnienie jest dość niewyraźne w momencie, gdy kieruje się do świętych modlitwy i prośby o wstawiennictwo, pali się przed obrazami świece i kadzidła, kłania się im, całuje itp., bo są to akty kultu. Dlatego zamiast o czci lepiej mówić o szacunku, by uniknąć takich kultycznych skojarzeń.
Włączanie jakiegokolwiek pośrednictwa pomiędzy Chrystusa i wiernego, czy to będzie „kapłan”, czy święci, czy ikony, to dla mnie odstępstwo od ewangelicyzmu.
Czytałem kilka biografii M. Lutra, ale nigdzie nie natknąłem się na informację jakoby modlił się do Marii. Ale zachowywał on niektóre dawne obyczaje, jak np. spowiedź uszna, nie obciążając nimi współwyznawców.
Swoją drogą, Magnificat jest OK, bo wychwala się w nim Boga. To tekst z Łk 1, 46-55

[Jacek]

Odsylam do strony www.ekumenizm.pl. Nalezy rozroznic kult ludowy w wydaniu rzymsko-katolickim, a oddawanie czci przez luteran. Nic nie jest odstepstwem, jesli pierwsza modlitwe kierujemy do Boga, a jesli ktos ma taka potrzebe to Sw. Maryii W Svenska Kyrkan, modlitwa do Maryii jest u niektorych luteran norma. Co innego stanowia rozni swieci, do ktorych o wstawiennictwo nie ma potrzeby sie modlic. Albowiem Bogu modlitwa jest nalezna. W kosciolach staroluteranskich na zachodzie o kierunku wysokokoscielnym, nabozenstwa Maryjne sa takze na porzadku dziennym.

[Jacek]

Jonah- Odstepstwem od Luteranizmu, nie jest modlitwa do Sw. Marii, ale ordynacje kobiet, sluby homo, ordynacja duchownych homoseksualnych, brak jasnego staowiska w sprawie aborcji, i In-Vitro, to jest- WIELKIE ODSTEPSTWO !!. Koscioly ktore ponoc opieraja sie o Biblie, ta Biblie podeptaly, w imie wartosci liberalnych i humanizmu , modernizmu itp. Niektorzy luteranie malo wiedza na temat biograffii Wielkiego Refomatora. Ks. Dr. Marcina Lutra, ktory powiedzial; My nie znosimy Sw. Mszy, lecz ja udoskonalamy, odrzucamy to co nie Biblijne, i co nadal sie mowi nabozenstwo, a nie Hogmessa / Wielka Msza/ jak w skandynawskich kosciolach luteranskich, Jedynie Staroluteranie wysokokoscielni, mowia Wielka Msza, i po tym poznaje sie Staroluteran.

[Tomasz]

Spokojnie Przyjaciele. Tylko proszę Was - nie poruszajmy tutaj znowu ordynacji kobiet i ślubów homoseksualnych, bo robi mi się od tego mdło.

Jeszcze raz odsyłam do wątku Mariologia Tam dokładnie omówiliśmy dokładnie stosunek Lutra i luteran do Matki Naszego Pana, jak również Jej miejsce w Kościele.

Oczywiście, że w luteranizmie nie ma mowy o kulcie maryjnym w wydaniu rzymsko-katolickim jak również jakimkolwiek pośrednictwie.

[Jonah]

Wierzę, że Maria jest Matką Bożą, tj. Matką nie tylko człowieka, ale i Boga, jak naucza sobor w Efezie. Wierzę, że Jezus poczęty był z Ducha Świętego, więc narodził się z Marii Dziewicy. Nie wierzę, że Maria była "łaski pełna" w tym sensie, że była bez grzechu. Czyli nie wierzę, że byla niepokalanie poczęta (przez pocałunek). Tak więc jak na każdym człowieku ciążył na niej grzech pierworodny. Dlatego też jak wszyscy ludzie oczekuje wskrzeszenia umarłych i życia w przyszłym świecie, czyli nie była wzięta do nieba z ciałem. Jako taka nie może być pośredniczką, a tym bardziej współodkupicielką.
Święta maryjne rozumiem jako wspomnienie a nie kult. Cześć czy szacunek dla Marii rozumiem jako naśladowanie w oddaniu i pokorze przed Bogiem. Nie modlę się do nikogo prócz Boga.
Taka jest moja wiara. Ale jak ktoś wierzy inaczej, nie przeszkadza to, abym był z nim w ekumenii

[Elżbieta]

... i nie wyobrażam sobie modlitwy do Marii. Dla mnie to jest absolutnie niedopuszczalne i gdyby się tak zdarzyło, że ksiądz by coś takiego zrobił a z pewnością już by mnie nie zobaczył po zakończeniu takiej modlitwy.

[Jacek]

Obrazilas sie na Sw.Maryje ? Dlatego troche sie rozni Staroluteranizm wysokokoscielny od KEA