Właśnie, Tomek napisał to co myślałam, ale nie chciałam na samym wstępie napisać. Oczywiście określenie wierzący, ale nie praktykujący jest bezsensowne, bowiem każdy, kto wierzy musi żyć tą wiarą na co dzień musi brać czynny udział w życiu swego Kościoła, jak i rozmawiania o swojej wierze w szerszym gronie. Piszę, że musi, bo inaczej nie może, bo to jest potrzeba serca, nie można inaczej.
Już gdzieś to i kiedyś pisałam, ale napiszę jeszcze raz: "o czym rozmawiają Żydzi, kiedy się zbiorą w kilka osób? -
O Bogu . O czym mówi dwóch Żydów przy stole? -
O Bogu , a o czym myśli jeden Żyd siedzący przy stole? -
O Bogu. Tak to jest już, każdy wierzący człowiek myśli i mówi o Bogu , bo inaczej nie może