Hmm, dzis nasz portal został nazwany sekciarskim i przyrównany do fundamentalistycznej "Frondy", bo zamieściłam w facebookowych grupach artykuł o naszym stanowisku wobec ordynacji kobiet. Jednocześnie ludzie aprobuja ordynacje gejów....
Liberalizm toczy coraz bardziej nasz Kościół....
Wrócę jeszcze do "facebookowych" wpisów w których wspomniała miniofilka, bowiem przed chwilą dowiedziałem się dokładnie jakie były treści komentarzy. Sam nie posiadam konta na facebooku (cóż - jako konserwatysta jestem oczywiście zacofany i nie doceniam niezwykłych dobrodziejstw portali społecznościowych ) i nie mogę tym samym włączyć się w dyskusję - ale zresztą po co ?
Dla części obecnych tam dyskutantów, każdy pogląd, który nie jest "poprawny politycznie" i nie idzie "z duchem czasu" będzie "OBRZYDLIWĄ PROPAGANDĄ I SEKCIARSTWEM (cytuję jedną z wypowiedzi). Widzę, że co niektórzy z wypowiadających się tam osób mają również spore problemy, jeżeli chodzi o czytanie ze zrozumieniem. Nawet chyba nie zdążyli doczytać, że omawiany artykuł jest tłumaczeniem stanowiska Synodu Wisconsin, a nie "czyimś tam poglądem" do którego ktoś "ma prawo i ma prawo o nich pisać". Podkreślę zatem - to nie jest zdanie "Pana Kowalskiego", czy "Pani Krysi" - tylko stanowisko Ewangelicko-Luterańskiego Synodu Wisconsin - – trzeciej, co do wielkości, denominacji luterańskiej w Stanach Zjednoczonych, która posiada ponadto swoje misje w wielu krajach na całym świecie. Wypowiadający się tam redaktor portalu ekumenizm.pl oraz inni dyskutanci chyba raczyli o tym zapomnieć. Podobne zdanie w tej sprawie ma zresztą Luterański Synod Missouri - liczący ponad cztery miliony wiernych i również posiadający misje na całym świecie. Niestety, dla "piewców postępu" to przecież "sekty".
Zgadza się "LCMS jest blisko sciany a WELS dokonalo transcendencji ściany" - jak pisze jeden z dyskutantów. I lepiej trzymajmy się tej ściany, bo zaczniemy osuwać się w bagno.
Nawet zamieszczona w artykule ilustracja o prostej wymowie (nikomu nie uwłaczająca) została odczytana w sposób charakterystyczny dla pewnych środowisk.
Nie mniej, artykuł już dostał 25 lajek - czyli kilkakrotnie więcej niż liczyła "facebookowa grupa postępu"