Wczoraj w ramach wakacyjnych wojaży byłem w J.Górze. Oczywiście obejrzałem dawny "kościół łaski", obecnie rzymsko-katolickie sanktuarium, kościół garnizonowy. Zastanawiam się, jak to się stało, że społeczność ewangelicka straciła po wojnie taką perłę architektury? Czy nie można było utrzymać jej w rękach tak jak kościół Wang, czy kilka innych perełek rozsianych w całej Polsce.
Smaczku dodaje do tego fakt, że w żadnym miejscu na tablicach informacyjnych przy tym jeleniogórskim kościele nie jest napisane, że do 1945 r. był to kościół ewangelicki, wzniesiony przez ewangelików dla ewangelików. Przypuszczam, że gdyby po 1945 r. w ręce katolików weszły np. Kościoły Pokoju, czy kościół Wang, na tablicach informacyjnych również przemilczano by ich przeszłość.