przez Jonah » Pt sty 31, 2014 14:19
Dla XVI-wiecznych Reformatorów jedną z kluczowych kwestii było odróżnienie Słowa Bożego i ludzkich tradycji. Umożliwiło to odrzucenie rzymskich nadużyć. Jeśli zarzucimy to rozróżnienie i zaczniemy dogmatyzować ludzkie tradycje, to pójdziemy tą samą drogą co rzymscy katolicy i sprzeniewierzymy się jednej z istotnych zasad Reformacji. Skoro uznamy za sakrament to, co nie jest z Bożego, ale ludzkiego, ustanowienia, to czemu od razu nie siedem sakramentów? Albo i więcej? W liczba siedmiu sakramentow ustaliła się dość późno. A może od razu hurtem prymat jurysdykcyjny biskupa Rzymu? Z tego, że NT wspomina o biskupach nie wynika, że ich powoływanie można podnieść do rangi sakramentu. Struktura urzędów w pierwotnym Kościele nie była wcale ustalona i nie wszędzie byli biskupi. Niekiedy trudno odróżnić biskupa od prezbitera. Hierarchia trójstopniowa jest późniejsza. Dlatego tę strukturę zaliczono do adiaphora. Możliwe są więc inne. Podobnie uznano, że ważniejsza jest sukcesja właściwego nauczania i chrześcijańskiego życia niż formalny "las wyciągniętych rąk", o historyczności którego można mieć często wątpliwości.