przez Aleksander » Cz lis 04, 2021 09:45
Może opiszę prawdziwą historię z mojego życia, która rzuci trochę światła na istotę problemu.
W mojej pierwszej pracy w UK było zatrudnionych 95% Polaków. Właściciel, Anglik, pewnego razu zaprosił wszystkich z mojego działu na spotkanie, aby szczerze powiedzieć co on myśli ;) (bardzo nietypowe zachowanie jak na Anglików). Powiedział, że ma bardzo wysokie mniemanie o Polakach, jako ambitnych i ciężko pracujących ludziach, ale całkowicie nie potrafiących współpracować jako zespół, indywidualności tak i owszem. Wszystkie inicjatywy umierają ze względu na ciągłe kłótnie i knucie. Wprost nas zapytał co on ma z tym zrobić. Nie chciał zwolnień, bo firma przynosiła zyski. Jednak nie wiedział już co ma zrobić z niekończącymi się kłótniami. Proszę zgadnąć jaka była odpowiedź: żadna, nikt nic nie powiedział (ja zaproponowałem coś, ale zostało odrzucone). Wszyscy rozeszli się do swoich małych grupek i dalej kontynuowali kłótnie, aż praktycznie wszyscy zostali zredukowani gdy firma straciła głównego klienta. Mam wrażenie że w KEA dzieje się podobnie. Są jednostki, którzy podejmują się ryzyka (chociażby przykład Grzegorza), ale nie idzie za tym wsparcie i konsolidacja innych.
Sent from my IN2013 using Tapatalk