przez Tomasz » N lut 27, 2011 17:48
Myślę, że warto tutaj zacytować fragment Listu I Listu św. Pawła do Koryntian :
18 Słyszę bowiem najpierw, że gdy się jako zbór schodzicie, powstają między wami podziały; i po części temu wierzę.
19 Zresztą, muszą nawet być rozdwojenia między wami, aby wyszło na jaw, którzy wśród was są prawdziwymi chrześcijanami.
20 Wy tedy, gdy się schodzicie w zborze, nie spożywacie w sposób należyty Wieczerzy Pańskiej;
21 Każdy bowiem zabiera się niezwłocznie do spożycia własnej wieczerzy i skutek jest taki, że jeden jest głodny, a drugi pijany.
22 Czy nie macie domów, aby jeść i pić? Albo czy zborem Bożym gardzicie i poniewieracie tymi, którzy nic nie mają? Co mam wam powiedzieć? Czy mam was pochwalić? Nie, za to was nie pochwalam.
23 Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb
24 A podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją.
25 Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją.
26 Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie.
27 Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej.
28 Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije.
29 Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije.
30 Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło.
31 Bo gdybyśmy sami siebie osądzali, nie podlegalibyśmy sądowi.
32 Gdy zaś jesteśmy sądzeni przez Pana, znaczy to, że nas wychowuje, abyśmy wraz ze światem nie zostali potępieni.
33 A tak, bracia moi, gdy się schodzicie, aby jeść, czekajcie jedni na drugich.
34 Jeśli kto głodny, niech je w domu, abyście się na sąd nie schodzili. A zarządzenie co do pozostałych spraw wydam, gdy przyjdę.
Wieczerza Pańska z reguły powinna być nieodłączną częścią każdego nabożeństwa ewangelickiego. Czyli inaczej mówiąc - każde nasze nabożeństwo powinno być Mszą (nie w rozumieniu rzymskim oczywiście). Niestety - pod wpływem różnych myśli teologicznych (nie zawsze słusznych) doszło do ugruntowania się poglądu, iż zbyt częste przyjmowanie Sakramentu Ołtarza jest w pewnym sensie "obniżeniem jego rangi", jak również innych błędnych stereotypów.