skomplik napisał(a):
Przyznam że super interpretacja!
A co do kalwinów to skąd u nich w takim razie wziął się ten strój? i (żeby nie robić osobnego wątku) może mi ktoś w skrócie powiedzieć na czym polegała unia miedzy luteranami a kalwinami? jak załatwiono sprawe predestynacji i Obecności Ciała i Krwi Pańskiej w Komunii Świętej?
pozdrawiam!
Niestety, kalwiniści poszli drogą "większych" zmian. Może dlatego, że Kalwin nie był wcześniej księdzem, lecz studentem praw? Dlatego odrzucili tradycyjne stroje na rzecz profesorskich tog. Toga opowiada nam bardziej naukę, teologię wykładaną na uniwersytecie niż w kościele. To ciekawe, jak strój potrafi zmienić odbiór Pisma. Niestety kościoły kalwińskie w pewnym sensie stawały się mini uniwersytetami, niż poszczególnym parafiami. To również wpłynęło na oddzielenie sakramentu Wieczerzy Pańskiej od głoszonego Słowa, w sensie teologicznym. Podobne zachowania widać również w parafiach luterańskich. Alba i stuła wydaję się też dosyć jasno nawiązywać do coniedzielnego sakramentu Stołu? Nieprawdaż?
Księgi konfesyjne kościołów luterańskich i kalwińskich tak samo postrzegają predestynację. Różnią się w innym elemencie doktrynalnym: doktrynie ograniczonego odkupienia. Jednak ten element jest tylko pewną składową całości, a nie całością doktryny o predestynacji. Dla mnie osobiście są bardzo zrozumiałe pewne ostrzeżenia znajdujące się w wyznaniach wiary kościołów luterańskich na temat pewnych dociekań w tej kwestii, bowiem osoby słabe w wierze mogą wykorzystać taką naukę na usprawiedliwienie swych grzechów.
Moim też zdaniem pomiędzy samym Kalwin i Lutrem nie było istotnej różnicy w zrozumieniu sakramentu. Było różniące się podkreślanie aspektów, i tyle. Kalwin nawet się zgodził się podpisać wspólny dokument. Jednak Kalwin był drugim pokoleniem reformatorów. Na początku dyskusję z Lutrem prowadził Zwingli, poglądy którego znacząco się różnią od Kalwina. Niestety, to właśnie poglądy Zwinglego najbardziej się rozpowszechniały. W Holandii na dodatek bardzo popularnym był Erazm z Rotterdamu. Wydaje się, że to on miał większy wpływ na reformowanych w tym kraju. One też zaczęły "zarażać" parafie luterańskie. Co sprawiało większy opór i podział. Późniejsi teologowie tylko już pogłębiali podział - po obu stronach. Dla mnie osobiście w dziełach samego Lutra nie ma nic co miało być sprzeczne z moimi kalwińskimi poglądami na sakramenty, lecz całkowicie na odwrót.