Ostatnio zapytal mnie kolega, dlaczego u nas w zborze nie ma regularnych spotkan modlitewnych. Pod tym wzgledem zawstzydzaja nas tzw. wolne koscioly, a nawet klatolicy (neokatechumenat!).
Owszem, mamy godziny biblijne, ale moze rzeczywiscie powinnismy sie czesciej pomodlic razem - czyli kazdy glosno, jesli czuje taka potrzebe? Jak to jest w innych parafiach?