W moim poście pisałem o skutkach nauki o dwu Królestwach, a nie o jej brzmieniu. O ile wiem, to Luter zajął się nią m. in. w piśmie "O zwierzchności świeckiej...", wydane w "Pismach etycznych" przez wyd. Augustana. Np. Luter nie widział już ówczesnego świata jako civitas christiana, jak to było w średniowieczu, ale jako dwa Królestwa pod Bożym panowaniem : po Jego prawicy, gdzie rządzi prawo miłości (ewangelii) i po lewicy, gdzie włada prawo miecza (prawo naturalne). Chrześcijanin jest obywatelem obu.
(Wydaje mi się, że u nas jest zamysł stworzenia owego civitas christiana poprzez stanowienie prawa, nie będącego rezultatem kompromisu społecznego i uzgodnień, ale będącego odbiciem owej civitas.)
Ponadto w luteraniźmie ważna jest wolność chrześcijańska, kształtowana prawem miłości i normy prawne należą do innego porządku (choć oczywiście istnieje Zasadnicze Prawo Wewnętrzne Kościoła Ew. - Augsb. w Polsce).
Ale to jest tylko moje odczytanie tej nauki.
Co do udziału duchowieństwa we władzach niektórych państw protestanckich - to wydaje mi się, że ma to znaczenie symboliczne, wpływ konkretny na władzę chyba był/jest bliski zeru; biskupi znają oczekiwania wobec nich i swoje miejsce.