Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Nie wiem nic

Re: Nie wiem nic

Postprzez Grzegorz » Pt maja 28, 2021 09:58

Ok, spróbuję trochę wyjaśnić, żeby nie bawić się tylko w zadawanie pytań.

To oczywiście prawda co napisałeś. Ale uważam, że trzeba na to spojrzeć głębiej. Niektórzy podchodzą do chrześcijaństwa na zasadzie:
"Jezus zmartwychwstał, ponieważ Bóg postanowił, że zbawienie dokona się przez Jego śmierć i zmartwychwstanie".
"Zbawienie jest przez wiarę, ponieważ Bóg postanowił, że właśnie w taki sposób można być zbawionym".
"Trzeba należeć do Kościoła, ponieważ Jezus założył Kościół".

Te wszystki odpowiedzi są właściwie poprawne, ale jednocześnie bardzo płytkie. Sprowadzają naukę chrześcijańską do zbioru doktryn, które trzeba przyjąć. Gdy zorientujemy się, że chrześcijanie dzielą się na dziesiątki wyznań, z mniej lub bardziej subtelnymi różnicami doktrynalnymi to dezorientacja jest naturalna. Który u licha zestaw nauk jest tym poprawnym?

Ale nauka chrześcijańska jest czymś więcej niż zbiorem doktryn. Jest narracją. Zmartwychwstanie, wiara, gromadzenie się Kościoła - one wszystkie są przejawem realizowania tego samego Bożego celu, jakim jest nowe stworzenie.

W wolnej chwili rozwinę ten wątek.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Antek » Pt maja 28, 2021 11:35

Pewnie masz rację, chętnie poczekam na to rozwinięcie. Ale nadal niewiele to zmienia w tym ze nic nie wiem. Jednak po coś Jezus powołał kościół, żebysmy byli jego częścią.
Antek
 
Posty: 23
Dołączył(a): Śr maja 26, 2021 15:21
wyznanie: Nie wiem
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Grzegorz » N maja 30, 2021 12:45

Rozwinięcie - o co chodzi z narracją.

Z góry proszę o wyrozumiałość, jeśli te wywody wydadzą się Tobie mało praktyczne. Może w tej chwili nie potrzebujesz się akurat nad tym zastanawiać, ale myślę, że warto ten temat poruszyć.

Gdy myslimy o wierze chrześcijańskiej to zazwyczaj mamy w głowie jakiś schemat, który jest tłem dla wszystkiego innego. Takim schematem jest w szczególności narracja grzechu, kary i przebaczenia. Zgodnie z nią źródłem niedoli człowieka jest grzech, za który grozi Boża kara, ale dzięki Jezusowi możliwe jest przebaczenie. Tę narrację można potem rozwinąć i wskazać na źródło grzechu, rodzaj Bożej kary, ofiarę Jezusa, sposób w jaki przebaczenie "działa" itd. Bardzo wielu chrześcijan, których spotykam, czyni z tego oś chrześcijaństwa, co ma przełożenie na postrzeganie innych elementów nauki chrześcijańskiej oraz swojego własnego życia duchowego.

Absolutnie nie twierdzę, że ta narracja jest błędna. Ale nie jest jedyną możliwą.

Perspektywą, która do mnie bardzo przemawia przez ostatnie parę lat jest narracja nowego stworzenia. Zgodnie z nią Bóg stworzył świat i działa aby odnowić i udoskonalić swoje stworzenie. Ten Boży cel istniał przed pojawieniem się grzechu. (Dobry artykuł na podobny temat pojawił się niedawno na naszym portalu: https://www.luteranie.konfesyjni.pl/art ... grodu-eden ) Grzech oddala świat od doskonałości, więc Bóg dąży do usunięcia grzechu, jednak jest to elementem szerszego planu, a nie sednem Bożego działania. W szczególności usunięcie grzechu nie jest jeszcze zwieńczeniem nowego stworzenia. Człowiek bez grzechu nadal jest wezwany do wzrostu w mądrości i dojrzałości. Podobna myśl pojawia się u Ireneusza z Lyonu: „Pisma w całości dotyczą spraw duchowych, a dzięki łasce Bożej niektóre spośród nich potrafimy rozwiązać, inne zaś jedynie Bogu powierzamy i to nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym, tak aby na wieki Bóg pozostawał naszym Nauczycielem, człowiek natomiast aby uczył się tych spraw, które od Boga pochodzą”. [Adversus Haereses II, 28, 3]

Zmartwychwstanie Jezusa jest nowym stworzeniem w wymiarze fizycznym. Ciało Zmartwychwstałego jest jakościowo czymś nowym. Obietnica chwalebnego zmartwychwstania obejmuje również chrześcijan [1 Kor 15] i będzie to wydarzenie, które ma znaczenie dla całego stworzenia [Rz 8, 19-23]. Ostatecznie bowiem nastanie nowe niebo i nowa ziemia. [2 P 3, 10-13]

Wiara przysposabia człowieka do bycia częścią nowego stworzenia. Przez wiarę uznajemy Jezusa za Pana i podporządkowujemy się woli Boga - a to jest podstawowa cecha nowego stworzenia. [1 Kor 15, 27-28]

Kościół głosi wiarę oraz wprowadza porządek nowego stworzenia w świecie - poprzez wzywanie do porzucenia grzechu, troskę o cierpiących, porządkowanie świata zgodnie z wolą Boga. (Nie przez tyranię, lecz przez świadectwo.) Kościół jest sposobem Bożego działania w świecie.

Zatem, myślę, że powinieneś zastanowić się jaka jest Twoja wizja chrześcijaństwa na najbardziej fundamentalnym poziomie i gdzie dokładnie w tej wizji jest Twoje miejsce. Gdzie pasujesz w tej całej układance - nie w kwestii przynależności do denominacji, ale w sensie celowości Bożego działania.

Jeśli to jest zbyt abstrakcyjne to wybacz, możemy zastanowić się jeszcze nad bardziej praktycznymi kwestiami - modlitwą, kontaktami z innymi wierzącymi, czytaniem Biblii itp.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Antek » N maja 30, 2021 13:42

To jest wszystko bardzo mądre co piszesz, nie uważam że mało praktyczne, zawsze warto się zastanowić. Biblię też czytam od dawna, w kościele byłem długi czas (nie w KEA ani nie w KRK, alee to nie istotne teraz) ale po jakimś czasie zaczęły mnie pewne kwestie zastanawiać, zacząłem pewne kwestie "negować" dlatego zacząłem szukać innej alternatywy, miejsca dla siebie. Długi czas w KEA, potem u Baptystów, i tak to przez jakiś czas wyglądało. Kilka niedziel KEA, kilka niedziel baptyści i od nowa. Ale ciągle "coś" mi się pojawia co mnie albo skłania albo odrzuca. w KEA właściwie główna kwestia to ten liberalizm i sekularyzm w krajach ewangelickich, i ogólnie samym ewangelicyzmie. U baptystów to akurat nie jest problem, ale skolei inne kwestie mnie odrzucają. Myślałem nawet o adwentystach i prawosławiu, chociaż tu nigdy nie byłem, jedynie moje doświadczenia to doświadczenia online. No i tak się miotam między tymi 2/4 wyznaniami i jakoś chyba nigdy na nic się nie zdecyduję.

To co mówisz to ciekawy temat, zgadzam się, ale nie rozwiązuje mojego problemu. Bo każdy kościół przecież głosi ewangelie, każdy przecież odwołuje się do Biblii. A Biblia jest na tyle "otwarta" że każde wyznanie mówi "To jest dowód na sluszność naszych nauk" :(
Antek
 
Posty: 23
Dołączył(a): Śr maja 26, 2021 15:21
wyznanie: Nie wiem
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Grzegorz » N maja 30, 2021 15:56

A mógłbyś doprecyzować co Cię zniechęca do baptystów?
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Antek » Pn maja 31, 2021 06:32

Kościół głosi wiarę oraz wprowadza porządek nowego stworzenia w świecie - poprzez wzywanie do porzucenia grzechu, troskę o cierpiących, porządkowanie świata zgodnie z wolą Boga. (Nie przez tyranię, lecz przez świadectwo.) Kościół jest sposobem Bożego działania w świecie.

No to jest wszystko prawda, mądrze napisane, ale...
Kościół wprowadza porządek nowego stworzenia poprzez wzywanie do porzucenia grzechu. No i zgoda. Ale jak to się ma do Kościołów które uczestniczą w paradach równości, ordynują aktywnych homoseksualistów itd? Gdzie to wezwanie do porzucenia grzechu? Oczywiście, nie powinno to być wzywanie jak w kościele katolickim "tęczowa zaraza, ideologia" etc. To raczej przejaw tej tyrani a nie swiadectwa. Ale skolei tęczowe parady, tęczowe pastorki to skolei w drugą strone, jakos kłóci mi się to z tym co piszesz czym jest kościół. Jasne, są osoby przeciwne tym trendom, środowiska dążące do tego co piszesz, jasne. Ale wiem też z mojej autopsji, z tego co też widziałem na facebookach parafian i parafii dla wielu najważniejsze w ewangelicyzmie jest to że jest liberalniejszy od KEA, ze nie odrzuca lgbt, nie krzyczy o zakazie aborcji itd. To jest dla wielu osob najwazniejsze w byciu czescia KEA. Dla mnie to jest przerażający obraz. Że nie kwestia kultu maryjnego, spowiedzi, czyśćca, odpustów, eucharystii jest wazna dla tych osob, najwazniejsze to liberalnosc... glowna roznica z KK, a nie te kwestie ktore wymienilem. Latwiej wielu osobom zaakceptowac ze KK naucza o czyscu, o bezkrwawej ofierze, kulcie swietych niz to ze odrzuca lgbt i aborcje. Ta myśl, ta swiadomosc poprostu nie pozwala mi byc czlonkiem KEA. Nie tylko czlonkiem ale zaangazowac sie, brac udzial w zyciu, w budowaniu kosciola. Bo mysle ze to jest wazne a nie samo czlonkkstwo na papierku i jedynie odhaczanje niedziel, bo na takieh zasadzie nie ma problemu. Ale jak np rozmawiac z osobami z KK czy innych wyznan, religii dla ktorych lgbt i aborcja itd sa nie do pomyslenia? Jak mowic o kwestiach teologicznych kiedy dla wielu osob w KEA one nawet nje sa wazne?

Baptystów brałem pod uwagę bo podobnie jak ewangelicy sięgają historycznie reformacji, a nie powstali znienacka 100 lat temu jak jakies dziwne kosciolki ;)
No i oczywiscie podobnież nauczają ewangelii a nie politykują w czasie kazań itd :) Choć oczywiscie też są bardziej i mniej liberalne zbory i wierni to zasadniczo kwestie lgbt, aborcji itd nie stanowią tutaj tak wyraznej kwestii jak w kosciolach ewangelickich, nie spotkalem sie zeby ktos sie chlubil tym ze jest baptysta wlasnie ze wzgledu na te kwestie jak to bywa w KEA, jednak kwestie teologiczne sa bardziej istotne. Niemniej jednak baptystyczne rozumienie nowego narodzenia (moze nie ogolno baptystyczne ale dosc silnie reprezentowane) nie do końca mnie przekonuje. Mam wrażenie ze dla wielu jest to jakis magiczny moment kiedy na pstryk zmienia sie zycie o 180 stopni i od teraz podaża sie tylko za Jezusem. Na jednej ze stron baptystycznych przeczytał kiedys nawet że nie wystarczy wierzyć, nie wystarczy podjac decyzji o wierze, trzeba sie narodzic na nowo, czyli wlasnie jakby to bylo jakies mistyczne przezycie ktore wszystko zmienia. Poza tym kwestia pojmowania ewangelizacji ktora czesto zakrawa na prozelityzm. (Przynajmniej na naszym polskim podwórku). Nie jestem w stanie przekonać do takiego rozumienia tych kwestii, szczegolnie nowego narodzenia bo do ewangelizacji to przeciez sila nikogo nikt nje zmusza. A trzecia kwestia to bardziej kosmetyczna, a dotyczy powstawania nowych zborow. Jednak w kosciolach ewangelickich to jest decyzja przemyslana, a u baptystow wystarczy kilkanascie osob ktore napisza pismo do pastora okręgowego i tyle i juz zbor mozna zakladac. Niewazne gdzie bedzie sie spotykal, moze to byc np pomieeaczenie w galerii handlowej :) Ja jestem jednak zwolennikiem mniejszej liczby zborów, ale liczebniejszych i co za tym idzie "silniejszych", zakladanych bardziej przemyslanie, przygotowanhch od a do z a nie spotykajacych sie w galerii. Nie mowie ze od razu nowy zbor powinien budowac kaplicę, ale przynajmniej znalezc jakis budynek czy chocby lokal ale w jakims bardziej odpowiednim miejecu, gdzie moznaby zaaranzowac stała kaplice, a nie na 2 godziny w galerii czy innym miejscu ktore reszte tygodnia sluzy "swieckim rozrywkom"
Antek
 
Posty: 23
Dołączył(a): Śr maja 26, 2021 15:21
wyznanie: Nie wiem
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Grzegorz » Pn maja 31, 2021 09:31

Antek napisał(a): nie odrzuca lgbt, nie krzyczy o zakazie aborcji itd. To jest dla wielu osob najwazniejsze w byciu czescia KEA. Dla mnie to jest przerażający obraz.


Masz rację, to jest przerażające. Taki kulturowy, liberalny ewangelicyzm. Nie mam zamiaru tego usprawiedliwiać. Choć należy zauważyć, że wiele zależy od miejscowości. W niektórych parafiach sytuacja jest wciąż dość dobra.

Niemniej, muszę przyznać, że zeszłoroczna postawa ewangelików w sprawie aborcji była dla mnie bardzo gorzkim otrzeźwieniem. Wydawać by się mogło, że stanowisko z 1991 r. jasno wskazuje na godność nienarodzonego ludzkiego życia. A tymczasem wiele osób w naszym Kościele bezmyślnie poklepało Strajk Kobiet po plecach.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Antek » Pn maja 31, 2021 14:10

Chyba będę musiał nadal żyć bez formalnego członkostwa :wink: aczkolwiek mam jakąś barierę przed przystępowaniem do komunii chociaż wiem że formalna przynależność nie jest warunkiem koniecznym
Antek
 
Posty: 23
Dołączył(a): Śr maja 26, 2021 15:21
wyznanie: Nie wiem
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Aleksander » Wt cze 01, 2021 07:23

Witaj Antek,
Żyjemy w czasach gdy stare podziały doktrynalne przesuwają się. To nie znaczy że zniknęły. Wszystkie denominację chrześcijańskie przeżywają nowe. Wszystkie kościoły są już wciągnięte w "wojnę" duchową, w której wysoka krytyka tekstu doprowadziła teologów i kaznodziei do odrzucenia wiary w natchnienie przez Ducha Świętego Pisma, a pociąga wyzwolone, liberalne głoszenie "nowych" wizji świata. Oczywiście są one tylko wizjami pobudzonymi za namową świata. Myślę, że słowa naszego Pana są bardzo aktualne : "Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.  A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec." Ewangelia św. Mateusza 24
Nie chodzi mi o to, że koniec świata jest bliski, lecz powołanie do wytrwania w wierzy oraz powołania głoszenia Ewangelii po całym świecie jest wyzwaniem nie zależnie w którym kościele jesteśmy.
Sent from my IN2013 using Tapatalk
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Nie wiem nic

Postprzez Antek » Wt cze 01, 2021 11:34

Aleksander napisał(a):Nie chodzi mi o to, że koniec świata jest bliski, lecz powołanie do wytrwania w wierzy oraz powołania głoszenia Ewangelii po całym świecie jest wyzwaniem nie zależnie w którym kościele jesteśmy.

Właśnie kwestia głoszenia ewangelii jest dla mnie jednym z takich tematów "trudnych" do zrozumienia. Bo gdzie tu głoszenie ewangelii, które powinno być u fundamentów kościoła, gdy parafie, zbory pustoszeją a Kościół bardziej zainteresowany jest uczestnictwem w tęczowych paradach i tego typu rzeczach? Mowa oczywiście tutaj głównie o krajach takich jak Szwecja, Niemcy. Ale w Polsce też przecież można było znaleźć parafie zaangażowane w strajk, kwestie LGBT itp. A gdzie parafie zaangażowane w ewangelie? :|
Odnośnie powołania do ewangelii wszystkich wiernych - Może mam złe rozumienie tej kwestii, ale rozumiem to jako skłanianie do refleksji nad kwestiami wiary, nie jako przeciąganie do kościola X jak to bywa w pewnych srodowiskach. Ale z drugiej strony Jezus powołał kościół byśmy mieli z nim społeczność, zgromadzali się. Więc jeżeli ktoś ma wątpliwości co do nauk w jego kościele, to wydaje mi się że to też wpisuje sie w gloszenie, wskazanie komus kosciola ktory stawia na doktryny BIblijne a nie wyssane z palca dogmaty. Ale z drugiej strony jak wskazać jeżeli w kościele dla wielu najważnieijszym jest liberalne podejscie a nie te BIblijne nauki...
Antek
 
Posty: 23
Dołączył(a): Śr maja 26, 2021 15:21
wyznanie: Nie wiem
  

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Odnaleźć Jezusa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości