1. Nie ma żadnych wiarygodnych i niepodważalnych świadectw, wedle których kobiety posługiwałyby podczas nabożeństw w Kościele ortodoksyjnym. Natomiast są w odniesieniu do gnostyckich heteryków.
2. Platon seksualnością za bardzo się nie zajmował. To była sfera cielesności, którą niezbyt sobie cenił. W 'Uczcie' od pięknego ciała rychło przechodzi się ku pięknu idealnemu. Homoseksualizm zaś Platon potępił wprost w 'Prawach'.
3. Także Kościół pierwszych wieków miał z tą kwestią do czynienia. I oceniał ją negatywnie, zgodnie z Pismem.
4. Czy Kościół po Reformacji nie uznaje żadnych dogmatów? To po co podczas nabożeństwa odmawiamy Wyznanie wiary. Toż pełne jest ono dogmatów.
5. Indywidualna, niezapośredniczona relacja z Bogiem, nie jest przyzwoleniem na to, że można sobie beztrosko wierzyć we wszystko i wszystko czynić, co się żywnie podoba.
6. To prawda, że do Stołu Pańskiego zaprasza nas Chrystus. Ale czy Paweł Apostoł nie przestrzega nas byśmy nie traktowali tego zaproszenia zbyt lekkomyślnie?
7. To prawda, że wszyscy jesteśmy grzesznikami i nie do nas należy sąd nad człowiekiem. Czy jednak nie możemy w ogóle oceniać ludzkiego działania w kategoriach moralnych? Gdyby tak było, to byśmy nie wiedzieli, czy nasze postępowanie jest dobre czy złe. Ocena moralna to nie sąd. Te dwie sprawy są często mylone przez antynomian. Jeśli stwierdzę, że akt homoseksualny jest grzechem, nie jest to jeszcze sąd nad homoseksualistą.
8. Reformatorom XVI wieku obce były idee relatywizmu kulturowego i historycznego, które tak dziś się rozpowszechniły. Obca im była idea postępu. Wierzyli raczej, że żyją w czasach ostatecznych.
9. To prawda. Otwierajmy serca na bliźniego i z bojaźnią, drżeniem i nadzieją myślmy nie tylko o swojej grzeszności, ale i troszczmy się o jego zbawienie. Nie pozostawiajmy go zatem w grzechu samemu sobie, by w grzechu nie pomarł, wyzywajmy go do upamiętania i zwiastujmy Chrystusa, który na krzyżu zwyciężył wszelki, nie tylko nasz, ale także jego grzech. Bo wielu dziś trudno uwierzyć w tę uzdrawiającą moc Chrystusowego krzyża. Wolą tkwić w grzechu, odmawiając wiary. Jezus zapoczątkował swoją ziemską działalność od wezwania: nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Nawracać się to m. in. odwracać od grzechu. Wszyscy, jako grzeszni, jesteśmy do tego wezwani.
Jezus to nie liberalny mydłek, który wszystkich poklepuje z wyrozumiałością po plecach, bo nic nie może dla nas zrobić, to Lew z pokolenia Judy, który pokonał grzech, diabła i śmierć