przez ks. Jan Gross » Wt sty 28, 2014 11:38
O żadnej GRUPIE osób zainteresowanych powstaniem męskiego Diakonatu lub ZAKONU nie słyszałem. Do mnie jako do Prezesa Synodu lub przedtem jeszcze jako Radcy Konsystorza zwrócili się dwaj młodsi mężczyźni w tej sprawie. Rozmawiałem na ten temat z którymś z naszych Biskupów Kościoła i być może rozmawialiśmy na posiedzeniu Rady Synodalnej. Rzeczywiście sprawa upadła ze względu na brak finansów. Sprawa była podnoszona nie w okresie PRL-u, ale po upadku PRL-u!
Ja myślę, że ta sprawa pojawi się znowu kiedyś w Kościele, skoro nie ma powołań do Diakonatu Żeńskiego w Dzięgielowe.
Kilka razy byłem w Niemczech w ewangelickich zakonach zarówno męskich jak i żeńskich np. "Jesus Bruderschaft" kolo Limburga lub w Zakonie Żeńskim "Marienschwesternschaft" w Darmstadcie. Ciekawą społeczność prowadzą siostry w Castelerring koło Würzburga. Natomiast, niestety, tradycyjne nasze diakonaty upadły np. w Bethel czy reformowany diakonat w Zallikerbergu koło Zurichu, który w latach siedemdziesiątych ub. stulecia (1976) posiadał ponad 550 sióstr, a dzisiaj ma 55 sióstr emerytek.
Kościoły stoją przed nowym wyzwaniem! Kościoły będą musiały coś w tej sprawie zrobić. Bez pracy diakonackiej, bez służby miłosierdzia Kościoły staną się zimne. I tu nawet ordynacja kobiet na prezbitera lub biskupa nic nie pomoże!
Diakonaty upadają a tzw. ewangelickie ZAKONY i to zarówno żeńskie jak i męskie rosną. Trzeba by z tego wyciągnąć należyte wnioski!