Nie od dziś wiadomo, że ludzie z tzw. kręgu dzięgielowskiego mają mocne ciągoty wolnokościelne, co przejawia się w mniej, bądź bardziej otwartych relacjach ekumenicznych z kościołami wolnymi i ich członkami, pastorami. Fascynującymi jest dla nich sposób prowadzenia nabożeństw i poniekąd przenosi się to na grunt KEA, jednak dla przypomnienia nas obowiązują określone przepisy liturgiczne
Jednak zdrowo funkcjonujący kościół potrzebuje różnych nurtów : pietystycznego i ortodoksyjnego (liturgicznego), a nie tylko jednego z nich.
A co do TE w tym roku słuchałem, to nie można zarzucić jakiś specjalnych wypaczeń teologicznych, wszak też Luter był cytowany wielokroć