przez Jonah » Pt kwi 20, 2018 20:48
A co tu pisać? Nie było żadnej debaty, bo dyskutant zawiódł. Zamiast tego były luźne dywagacje na znane kwestie: genezy Reformacji, osobowości M. Lutra, skutków Reformacji i aktualnego stanu dialogu ekumenicznego. Swoje opinie wygłosiło dwóch teologów i dwoje historyków. Jak dla mnie (nie mam zamiaru referować wszystkiego, ani wchodzić w szczegóły), w tych wypowiedział istotne były dwie rzeczy: 1. podkreślenie teologicznej, a nie tylko historyczno-kulturowej genezy reformy Kościoła. Jak powiedział jeden z historyków, dla ówczesnych chrześcijan niezwykle ważne było pytanie o to, jak osiągnąć Zbawienie. Nie znajdowali na nie odpowiedzi w papieskim Kościele, zaś M. Luter wskazał na Biblię jako źródło, gdzie tej odpowiedzi należy szukać; 2. nie było jednego reformatora i jednej Reformacji, co podkreślił z kolei teolog ewangelicki. To ważne, bo niekiedy z M. Lutra czyni się jakiegoś samotnego twórcę nowego Kościoła, a to po to, by wykazać, że jest to sekta. Jeśli natomiast uświadomimy sobie, że reformatorów było wielu, było wiele nurtów Reformacji, i nawet w ramach jednego nurtu dyskutowano na różne tematy, że istnieje nawet różnica pomiędzy teologią M. Lutra a późniejszym luteranizmem, to takie narracje antyreformacyjne okazują się prostackie.
Oczywiście pojawiło się tam więcej wątków, na ogół tylko pobieżnie wskazanych, co wynikało z formuły "debaty".
Jak powiedziałem, właściwie debaty nie było, bo się o nic nie spierano. Były raczej niejako równoległe wypowiedzi, które się nawzajem uzupełniały. Może tylko w wypowiedzi profesor historii jako negatywny skutek Reformacji zostało wskazane rozdrobnienie Kościoła(sprawa skądinąd wielokrotnie podnoszona przez apologetykę rzymską). Jednak ksiądz ewangelicki stwierdził, że niekoniecznie jest to coś negatywnego, ale może być to rozumiane jako przejaw pewnego bogactwa i różnorodności Kościoła.
Tak więc nic z apologetycznie agresywnej atmosfery książki P. Lisickiego o M. Lutrze się nie pojawiło.