Maksymilian napisał(a):Są księża, którzy mówią odpuszczam. Wybacz Herbercie, ale mam wrażenie, że histeryzujesz, jakby niemal rozstrzeliwano za tę formułę, a jest zwyczajnie używana i nikt nikomu nic złego nie robi.
Nie histeryzuje. Bo ten brak odwagi wcale nie wynika ze strachu przed ludzmi, raczej z niejasnego (jednak uczciwego) poczucia niegodnosci udzielania rozgrzeszenia w formie osobowej ("Ja tobie odpuszczam...), czyli z braku glebokiego (a nie tylko urzedowego) Autorytetu duchowego - kaplanskiego! Bo jesli zniesienie sakramentalnego charakteru Spowiedzi Swietej pokazuje, ze "powołany i ustanowiony sługa Jezusa Chrystusa i Jego świętej Ewangelii" nie jest wcale Kaplanem w sensie biblijnym (Sakrament Kaplanstwa tez znieszono - podobno teraz wszyscy jestesmy "kaplanami"), to dlaczego mielibysmy Pastora jeszcze tytulowac "Ksiedzem" (czyli "kniaz" i "ksiaze", jak u katolikow)?
Ale przypuszczam, ze i to "potepisz i odrzucisz". Moze boisz sie konsekwencji?
PS. Jeszcze pytanie: Czy ustawa zeszłorocznego Synodu o umożliwieniu diakonkom sprawowania Sakramentu Ołtarza obejmuje również to, że mogą udzielać rozgrzeszenie?