przez Maksymilian » N paź 17, 2021 14:23
Dlatego piszę o tzw. ekologii. Ekologia to nauka o środowisku, a ja miałem na myśli zielonych ideologów i ich zrównywanie człowieka do bydlęcia oraz wynoszenie przyrody na poziom podmiotu, a nie przedmiotu. Neopogańska wizja świata, gdzie człowiek to tylko zwierze nie może mieć miejsca w Kościele, a to, że ten świat zniszczeje to żadna strata, chrześcijanie żyją dla Nowej Ziemi, Nowego Nieba. Strachy zielonych o to, że Ziemia przestanie istnieć są tym samym co strach ateisty przed śmiercią, dlatego Europa i Ameryka muszą zginąć, bo ich horyzont nie wykracza poza śmierć, a chrześcijanie mają za sobą wieczność.
Nic złego nie ma w tym, że dbamy o to żeby nasza działalność na Ziemi nie przynosiła negatywnych skutków, ale człowiek ma prawo wykorzystywać zasoby ziemi, ma prawo przekształcać środowisko dla własnych potrzeb. Nawet w spojrzeniu na człowieka oczami biologii jesteśmy częścią natury, zatem nic złego nie ma w tym, że zwyciężamy i rozszerzamy swoją gatunkową dominację. Każdy kto jakkolwiek więcej miał geografii w szkole wie, że na Ziemii nie ma stałych warunków. Rzeki, wiatry, temperatura, ruchy tektoniczne, czynniki biologiczne, opady, Słońce, siły kosmiczne to wszystko wciąż kształtuje Ziemię, ktoś kto chce zatrzymać stan środowiska w takim stanie jakim jest teraz to utopista chcący zatrzymać czas. 500 lat temu Elbląg był portem, dzisiaj leży kilkadziesiąt kilometrów od morza, w późnym średniowieczu mikroklimat Gdańska sprzyjał uprawie winorośli i tłoczono nawet wino o czym czytałem w książce Marii Boguckiej, bodajże "Życie codzienne w Gdańsku", przyroda jest w ruchu, my jesteśmy w ruchu, życie i śmierć następują po sobie.
Świat przetrwa do dnia ostatecznego, bo tak mówi Biblia. Jak ktoś chce się kryć po jaskiniach, bo boi się runięcia sklepienia niebieskiego na głowę to niech się kryje.